Remis z Łochowem

Remis z Łochowem

11 października o godzinie 14:00 przystąpiliśmy do meczu z drużyną z Łochowa (4m.). Poprzednie spotkanie zakończyło się 1:0 dla nas po bramce Kamila Olejnika.

Pierwszą połowę rozpoczęliśmy w składzie: Turek-Grzeszczak, Musiński, Kamiński, Bańkowski-Laube, Skrzecz, Kado, Chrzanowski-Olejnik-Mańk. Od początku staraliśmy się przejąć kontrolę nad spotkaniem. Goście starali się zagęścić pole gry licząc na kontry. Pierwsza groźna akcja powinna zakończyć się bramką. Źle wykopana piłka przez bramkarza gości, Daniel Chrzanowski dostaje piłkę na 18m od bramki, szybka decyzja i niecelny strzał praktycznie na pustą bramkę. Nasze ataki nie ustają... Kilka minut później Daniel Chrzanowski uderza w słupek, a Mateusz Mańk w poprzeczkę. Goście wyprowadzają kilka groźniejszych kontr, z którymi bardzo dobrze radzi sobie nasza para stoperów i bramkarz, który w większości akcji odprowadza piłkę wzrokiem. Na przerwę schodzimy z niedosytem. Mimo dobrej gry i kilku składnych akcji, nie udaje nam się zdobyć prowadzenia.

Drugą połowę zaczynamy w innym składzie, na boisko wchodzą Maciej Walewski i Dominik Mokrzyński, a opuszczają je Karol Laube i Kamil Olejnik. Goście widocznie zmieniają formację na bardziej defensywną, 5-2-3 lub podobną. W każdym razie dostępu do bramki pilnuje 5 zawodników. Tworzymy szybkie akcje, z których niestety mało wynika. Szczęścia z dystansu próbuje wprowadzony w 60min. Kuba Ruśniak, jednak piłka mija bramkę. Paweł Bańkowski myli się z rzutu wolnego o 30 cm. Piątka obrońców gości dobrze broni dostępu do własnej bramki. W drugiej połowie mogliśmy zobaczyć więcej walki, więcej stałych fragmentów i więcej kontr. Większość piłek gości trafia do gracza z numerem '10', który widocznie wyróżnia się na placu gry. Dwa faule na w/w zawodniku skutkują żółtą, a potem drugą żółtą czyli czerwoną kartką (końcówka meczu) dla Patryka Grzeszczaka. Mecz kończymy w dziesiątkę.

Podsumowując: 100% akcje trzeba wykorzystywać, ponieważ ten remis możemy potraktować jako porażkę. Na '5' zasługuje gra naszych środkowych obrońców (Musiński, Kamiński), którzy grając ze sobą pierwszy raz nie popełnili żadnego większego błędu.

Czekamy na wynik spotkania Mazur-Wicher. Na 99%-po tej kolejce-na drugie miejsce nie awansujemy. Następny mecz z Mewą Krubin. W tym tygodniu trenujemy jak zwykle.

Dąb 0:0 ŁKS Łochów

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości