Czas na rewanże, czyli mecz z Rotavią Nieporęt

Czas na rewanże, czyli mecz z Rotavią Nieporęt

Wynikiem 3:0 zakończył się mecz 6 kolejki z Rotavią Nieporęt. Goście od początku spotkania starali się jak najlepiej bronić dostępu do własnej bramki, licząc na kontry. Za to nasz zespół stara się grać atakiem pozycyjnym, próbujemy sforsować "zasieki" rywali. Szczęścia z dalszych odległości próbują Paweł Skrzecz i Kuba Ruśniak, ale bramkarz rywali z większymi czy mniejszymi problemami broni strzały z dystansu. Wygrywamy zdecydowaną większość pojedynków 1 na 1, trzymamy gości na ich połowie. Mecz przypomina "obronę Częstochowy" i dalekie kule wystrzelone w drugą stronę (czytaj lagi). Nasza dominacja nadal się utrzymuje, szczęścia próbuje Adrian Musiński strzałem z woleja z 35 metrów... piłka mija bramkę o pół metra. Tuż przed przerwą Sławek Penkalski wykonuje rzut rożny, piłkę przejmuje Paweł Skrzecz, podaje, Mateusz Mańk na 17m przejmuje piłkę, strzela, strzał trafia delikatnie w obrońcę gości i po rykoszecie trafia do bramki, 1:0.

Druga połowa nie wiele różni się od pierwszej. Goście jednak częściej zostawiają luki w obronie, my dalej gramy swoje. Nasza obrona-kierowana przez Michała Kado-nie popełnia błędów, jednak w 47 minucie groźny strzał oddaje napastnik Rotavi, Przemek Kaniewski. Na posterunku był nasz nowy bramkarz-Patryk Turek, który wyeliminował zagrożenie. Nasi pomocnicy bez większych problemów rozgrywają piłkę, wygrywają pojedynki 1 na 1, kreują napastnikom akcje. W 52 minucie świetną "siatkę" przeciwnikowi założył Maciej Walewski, uruchomił Mateusza Mańka, napastnik wychodzi 1 v 1, a tu nagle spalony ( pracę sędziego odnośnie spalonych pozostawimy bez komentarza, ale pamiętajmy, że każdy jest człowiekiem). Daniel Chrzanowski, Paweł Skrzecz i Kuba Ruśniak także zagrywają "eleganckie" prostopadłe podania, ale Pan Sędzia zawsze widzi jakieś nieprawidłowości... 65 minuta, mamy rzut wolny na 18m, Kuba Ruśniak oddaje strzał ale piłka  trafia w obrońcę gości. Patryk Grzeszczak przytomnie zgrywa do Daniela Chrzanowskiego, ten z 2 metrów pakuje piłkę do bramki. Ostatnia bramka pada w końcówce spotkania, podanie Pawła Skrzecza, drybling i strzał Mateusza Mańka, mamy 3:0.

Gościom gratulujemy w miarę ambitnej postawy. Kilku zawodników pokazało, że umie grać piłką. Mam nadzieję, że nasi koledzy z Nieporętu "urwą" punkty innym przeciwnikom. Dziękujemy za mecz w sportowej atmosferze.

Dąb wystąpił w składzie: Turek-Wiereszka, Musiński, Kado, Grzeszczak-Walewski-Penkalski, Skrzecz Chrzanowski-Ruśniak, Mańk

Bramki: 2x Mańk (2xSkrzecz), Chrzanowski (Grzeszczak)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości